niedziela, 15 maja 2016

Prolog



On jest szalony.
Ona płochliwa.
On lubi wiatr we włosach.
Ona kocha spokój.
On jest wilkołakiem z dziwnymi zdolnościami.
Ona także, lecz o tym nie wie.
Nikt tego nie wie.
On ma wielu przyjaciół i tylu samo wrogów.
Ona liczy na szczerą przyjaźń i odrobinę uwagi.
On lubi ją.
Ona lubi Jego.
Oni się kochają, ale...
Muszą to dostrzec. Muszą złamać naturę.
Lecz na ich drodze stanie nie tylko pewien blond włosy wampir, ale i także wojna.
Jak myślisz, dadzą radę ?

 ○♥○

Czułeś kiedyś  wiatr we włosach? Natura wokół a Ty pędzisz przed siebie. Znasz to uczucie? Wyobraź sobie, że masz cztery łapy, że biegniesz przed siebie. Co czujesz? Wiatr w grzywie, który odpręża, promyki słońca błyskające na Twojej sierści, zapach trawy czy drzew. Pod Twoimi kończynami pękają nieposłuszne gałązki, dookoła śpiew ptaków, a Ty jesteś wolny. Biegniesz przed siebie nie znając kierunku. Liczy się tylko ten odbierający dech bieg, ta wolność. Robisz to często, nie zważając na nic.
Lecz pewnego dnia zauważasz Ją.
Co teraz?

 ○♥○
 - Ucieknij ze mną!
- Nie, nie mogę.
- Ucieknij! Proszę, zmienię się dla Ciebie, ale chodź ze mną!
- Nie!
- Wiesz co? Jesteś nikim, jesteś jedną z tych szmat, które nie widzą piękna, starań czy tego, iż ktoś je kocha. Jesteś nikim, rozumiesz? Jesteś dla mnie nikim! Zwykłą zabawką na jedną noc! Dostałem to co chciałem, wiesz? To zabawne. Taka niedostępna, taka dzika i nieśmiała, a taka dobra w łóżku. To był Twój pierwszy raz, nieprawdaż? Oh, nie? Może drugi, co? Ah, zgadłem! Powinienem Cię zabić już wtedy, nie tracić na resztę czasu... A co z Twoją obietnicą? Co z tym co mi powiedziałaś? Co z tajemnicą splamioną łzami? Ty mi się wypłakiwałaś w ramię, a ja w ciszy słuchałem i Cię pocieszałem. Na co to było?! Na co! Hm, wiesz co? Zginiesz druga. Najpierw zdechnie ten zapchlony kundel, którego pokochałaś i oddałaś się dobrowolnie. Potem Cię znajdę, kochanie! Teraz są ważniejsze sprawy... Na przykład patrzenie na krew Jamesa powoli spływającą z jego ran na ziemie. Rozszarpie go, dobrze kotku? - Wykrzyczał jej to prosto w twarz. Ona jednak słuchając go patrzyła zimnym wzrokiem. Nie bała się. Patrzyła śmierci prosto w oczy. Nie liczyło się już nic. Wszędzie dookoła były ciała pokryte obrzydliwą posoką, a Ona dumnie stała na środku pola walki. Złożyła na jego ustach jeszcze delikatny pocałunek, jej ciepłe wargi do tchnęły lodowatych. Samotna łza spłynęła po jej policzku.
- Powodzenia - szepnęła cicho wtulając się w podsunięte ciało. Brakowało jej już siły. Poddała się. Nagle odsunęła się od niego, zamachnęła i na jego twarzy pojawił się czerwony, piekący odcisk jej dłoni - Sukinsynie. - dodała i powoli zaczęła odchodzić - Wiesz, że mogło być inaczej? Mogło.

 ○♥○

Tak się kończy zauroczenie. Tak zwycięża miłość. Tak zaczyna się ta historia. Tak przemija wszystko. Tak powtarzam te słowa. 
Tak łamie się dusza. Tak po policzku cieknie łza. Tak mówię Ci o tym.
Tak, chce cofnąć czas.

5 komentarzy:

  1. Dzień Dobry, Dzień dobry! Jako, iż jest to małe zapowiedzenie - bynajmniej ja to tak odbieram, pragnę przedstawić Wam "Prolog". Szczerze mówiąc, ekhem, nigdy czegoś takiego nie pisałam i nie za bardzo wiedziałam co może oczekiwać czytelnik. Ponadto dziękuję wszystkim, którzy starali się mnie wspierać. Całuję Katherinę, to właśnie jej kropki nienawiści dały mi kopa w dupę, a także mogę podziękować koleżance, która pobudziła duszę ambitnego Ślizgona. Cóż jeszcze? Dziękuję, dziękuję, dziękuję! ♥

    SLY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczyłam buziaki dla siebie, więc piszę tu :)
      Wpadłam dopiero teraz, bo, ekhm, nikt nie powiadomił mnie, że w końcu się pojawił! Powinnam Ci nakopać do dupy za to pomijanie ciągłe.
      Trochę żałuję, że poprzednie opowiadanie nie będzie kontynuowane, ale to zapowiada się równie ciekawie. Prolog nietypowy, nieco chaotyczny, ale budzi zainteresowanie i pewnie jakbyś już miała rozdział pierwszy, to bym do niego od razu przeszła, bez wymówek, że brak czasu, że praca, że mąż krzyczy, dzieci płaczą i żelazko na białej koszuli włączone zostało.
      Jeżeli ufać temu, co czytałam u Ciebie wcześniej, to, to może być naprawdę dobre i wywołać we mnie burzę emocji(zresztą na pewno pamiętasz, co chwilami przeżywałam wcześniej, aż zaczęłam się zastanawiać czy nie strzelać sobie melisy przed czytaniem albo czy nie zaopatrzyć się w jakieś relanium).
      Cieszę się, że wróciłaś i czekam na kolejny rozdział, który chyba pojawi się już niedługo, skoro od prologu już miesiąc, co? :)
      Ściskam!

      Usuń
  2. Nie wiem czemu, ale zapachniało Zmierzchem? Czyżbyś zmieniła ff na zmierzchowe?
    Nie mam pojęcia :D, ale i tak się cieszę :)
    Prolog wyszedł Ci bardzo ciekawie. Był intrygujący i lekki, taki, że świetnie się go czytało. Błędów żadnych nie znalazłam.
    Prolog świetny <3
    Pozdrowiam
    Nicolette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uh, szczerze mówiąc to nie ma być nawiązaniem do zmierzchu. Po prostu by dokończyć drarry muszę najpierw spróbować napisać coś innego - coś w czym poszczególnym osobom będę mogła nadać osobny charakter. To... małe ćwiczenie?
      Dziękuję, za opinie i komentarz! ♥
      /S

      Usuń
  3. To jest bardzo, bardzo, BARDZO ciekawe.
    Mimo, iż nie mogę się skapnąć o jakie osoby ci dokładnie chodzi. Lecz w każdym bądź razie podoba mi się.
    Czekam na ciąg dalszy oraz cieszę się, że zaczęłaś znów z blogiem *-*

    OdpowiedzUsuń

Część 1:
Bajka o Śmierci

Autorstwa Arachne